poniedziałek, 25 listopada 2013

Get High

            Hermionę obudziły promienie słoneczne wlewające się strumieniami do pokoju. Przeciągnęła się z rozkoszą i przetarła oczy. Jeszcze nigdy nie była tak cudownie wyspana. Obok niej leżała rozwalona na całym łóżku Ginny. Jej rude włosy lśniły w słońcu, przypominając rozszalały ogień. Kołdry leżały na podłodze, a jedna poduszka ku jej zdziwieniu była w nogach.
Wstała i ruszyła do łazienki, by się ogarnąć. Spojrzała na swoje odbicie lustrze. Wyglądała… inaczej. Andrew zawsze chciał, by się dla niego stroiła i pod tonami makijażu maskowała swoją naturalność. Teraz, kiedy nie miała na sobie tej dziwnej maski czuła się jak dawna Hermiona Granger, dla której wygląd nie miał większego znaczenia. Przemyła twarz i umyła zęby. Związała włosy w luźnego warkocza i zarzuciła na siebie zwyczajną, białą sukienkę, której używała do chodzenia po domu.
            Kiedy wyszła z łazienki, Ginny wciąż smacznie spała w jakiejś dziwnej pozie. Podeszła do okna i rozsunęła na boki firanki, a następnie wyszła na balkon. Był prześliczny. Mnóstwo kolorowych roślin i jakieś jacuzzi przypominające mały basen z wbudowanym barkiem. Na balkon prowadziły też drugie drzwi. Najwidoczniej od kolejnej sypialni. Podeszła do szklanych barierek i omiotła wzrokiem widok Hollywood. Na dalekim wzgórzu połyskiwał napis miasta, witając przybyłych. Słońce grzało jej twarz, a delikatny wiaterek rozwiewał lekko kosmyki jej włosów.
Uśmiechnęła się sama do siebie. Niezwykła lekkość na sercu, jakiej już dawno nie czuła w końcu ujrzała światło dzienne. Czuła się… wolna. Najchętniej rozłożyłaby ręce niczym skrzydła i odleciała jak najdalej. Była w otoczeniu prawdziwych przyjaciół. Ludzi, którzy byli z nią przez tyle lat, i których pokochała. Czuła się tak, jakby nastoletnie lata powracały. Była niezbyt popularną piosenkarką, która swoje opowieści zmieniała w muzykę. Błądziła w świecie mugoli błędnie myśląc, że może odnaleźć ponowny sens życia. Która miała marzenia, by stać się potężną czarownicą i żyć wśród szczęśliwej rodziny. Jednak po niefortunnej serii wydarzeń zobaczyła swoje marzenia, lśniące i niedostępne niczym gwiazdy na czarnym niebie. Jednak nie przejmowała się tym, ponieważ wiedziała, że spełni się w końcu wszystko, o czym kiedykolwiek marzyła.
I spełniło się. Znalazła Andrew gotowa założyć z nim rodzinę.
A później kolejne zawody i załamania.
Zrozumiała, że musi to wszystko stracić, by poczuć, czym jest prawdziwa wolność.


            - O czym myślisz? – usłyszała głos Dracona, który najwidoczniej wstał równie wcześnie jak ona. Nie usłyszała nawet, kiedy przyszedł. Oparł się o barierki i również zdawał się przyglądać tętniącemu życiem już miastu. Uśmiechnęła się do niego delikatnie.
- Zabrzmi głupio, ale od kiedy zostałam sama na tym wielkim świecie, coraz częściej uczepiałam się wielkich marzeń i rozmyślaniami. Byłeś na paru moich występach…
- Słowa piosenek opisywały ciebie – odpowiedział Draco, a jego wzrok był zamglony.
- Wyjechałam, by zapomnieć, a jak jakaś idiotka wpakowałam się w jeszcze gorsze wspominanie tego, co najbardziej bolesne. – skomentowała z kwaśnym uśmiechem.
- Oboje nie dawaliśmy sobie rady – odpowiedział po chwili Draco. Hermiona utkwiła w nim wzrok czekoladowych oczu, ale on nawet się nie odwrócił w jej stronę. – Myślałem, że praca i mnóstwo obowiązków pozwoli mi zapomnieć. A jednak każdego dnia nie potrafiłem o tobie nie myśleć.
            Tym razem to ona spuściła wzrok. Stali obok siebie, nie mogąc odnaleźć w sobie na tyle siły, by zrobić jakiś gest. Draco kontynuował.
- Codziennie zastanawiałem się, gdzie jesteś, jak wygląda nasze dziecko. Czułem się przytłoczony całą tą rzeczywistością i prawdą jaka na mnie spadła.
- Draco… czy ty kiedykolwiek chciałeś być wolny? – spytała.
- Wiele razy, przede wszystkim podczas wojny. Chciałem odejść i nie dać się wykorzystywać. Ale gdybym to zrobił, spowodowałbym stratę życia niejednej osoby. Teraz znów czuję się winny. Nigdy nie będę wolny po tym, co ci zrobiłem.
Hermiona drżącą ręką ujęła jego dłoń, która zaciskała się na poręczy. Zerknął na nią zdziwiony. Hermiona ujęła jego drugą dłoń i powoli przytuliła się do niego. Odwzajemnił gest, a kobieta oparła podbródek na jego ramieniu.
- Wybaczam ci, Draco. – wyszeptała. – Nie chcę się już dłużej z tobą spierać.
- Nie zasługuję na twoje przeprosiny, Hermiono – warknął lekko zdenerwowany. Przez tyle lat karał się i winił, a ona tak szybko mu wybaczyła. Nie powinna. Przez niego wiedli paskudne pięć lat męki.
- Nie obwiniaj się cały czas, do cholery – odpowiedziała w miarę spokojnie i spojrzała mu stanowczo w oczy. – Oboje możemy być wolnymi ludźmi. Ja od wczoraj taka się stałam.
            I nie czekając na nic więcej odsunęła się od niego i weszła z powrotem do wnętrza apartamentu. Draco jeszcze przez chwilę stał na balkonie, myśląc nad jej słowami. Hermiona była o wiele bardziej dorosła niż kiedyś. Wiedziała, co mówi. Mógł być wolnym człowiekiem.
Powoli zaczął sobie wybaczać.


            Hermiona stanęła jak wryta, kiedy zauważyła kuchnię całą uwaloną w mące. Blaise i Ginny stali naprzeciwko siebie i mierzyli się wściekłym wzorkiem. Oboje byli cali w białym proszku.
- Ty zawsze musisz robić po swojemu?! – krzyknęła wściekła Wiewióra.
- Tak byłoby lepiej, gdybyś niczego nie popsuła!
- Ja wszystko popsułam?! To ty nigdy mnie nie słuchasz!
- Gdybym cię posłuchał, nie wyszłoby tak, jakbym chciał! – warknął Blaise.
            Hermiona stała spetryfikowana. Nie wiedziała zupełnie, co robić. Jeszcze nigdy nie słyszała, by jej przyjaciele tak bardzo się kłócili. Właśnie miała się spytać, o co im poszło i spróbować ich pogodzić, kiedy wydał się temat ich kłótni.
- No i przez ciebie nie będziemy mieć naleśników na śniadanie!
Blaise wściekły wziął szklankę z wodą i wylał ją na głowę Ginny.
- Nie no ja cię zabiję! – na jej włosach z mąki zaczęło robić się ciasto. Hermiona nie wytrzymała i zaczęła się śmiać jak opętana. Dopiero teraz ją zobaczyli. Mieli trochę głupie miny. Gdy brązowowłosa to zobaczyła, jeszcze bardziej zaczęła się śmiać.
- Idę wziąć prysznic– mruknęła Ginny i zniknęła im z oczu. Hermionie powoli mijała głupawka, ale wciąż śmiała się, trzymając się za brzuch. Blaise wyglądał komicznie w białej mące.
            Nagle do kuchni wszedł Draco, ku zdziwieniu wszystkich nawet nie zauważył w jakim stanie jest jego kuchnia. Wyjął z kredensu kubek i za pomocą zaklęcia Aquamenti, napełnił ją zwykłą wodą.
- Co za syf – skomentował, a Hermiona i Blaise zachichotali.
- Nie martw się, pojutrze już będziecie mieć dom tylko dla siebie – Blaise mrugnął porozumiewawczo do Dracona, a w oczach blondyna błysnęły dziwne iskierki. Hermionie natychmiast uśmiech znikł z ust. Odkaszlnęła skrępowana.
- Dlaczego pojutrze was nie będzie? – spytała się skrępowana i lekko zawiedziona.
- Znaleźliśmy z Ginny fajny apartament, w którym moglibyśmy się zatrzymać na ten czas, bo ten oto tutaj – wskazał palcem na Malfoya, który właśnie otwierał okno, by wpuścić sowę z Prorokiem Codziennym do środka. – Nie życzy sobie naszej obecności.
- No nie gadaj – Hermiona spojrzała z pretensją na Malfoya.
- Gada bzdury – skomentował Draco i usiadł obok Hermiony na krześle, czytając gazetę.
- Teraz to się bronisz – Blaise zrobił oburzoną minę i wyszedł obrażony. Hermiona podniosła brew i wyrwała Draconowi gazetę z dłoni.
- Co ty znów ode mnie chcesz? – spytał zdziwiony blondyn. – Oddaj mi gazetę, czytałem.
- Dlaczego chcesz, by Ginny i Blaise się wynieśli stąd? – warknęła, a w jej oczach zapłonął ogień. Draco podniósł się wkurzony i westchnął.
- Zabije go.
- Najpierw wyjaśnij to mnie! – zawołała za nim i złapała go za ramię, przyciągając do siebie, by nigdzie jej nie uciekł. Nagle usłyszeli śmiech Zabiniego, który wychylił głowę zza framugi.
- Och, Hermionko, to takie urocze, że się tak o nas troszczysz.
- Co? – zdziwiła się dziewczyna, patrząc raz na Blaisea i raz na Malfoya.
- Zostajesz z tym baranem tylko dlatego, że ja i Ginny się z własnej woli wyprowadzamy, by pobyć samym – mrugnął porozumiewawczo. – Współczuję ci.
            Mówiąc to zniknął z powrotem za framugą drzwi i słyszeli tylko jak nuci piosenkę, która podejrzanie przypominała „Kociołek pełen gorącej miłości” Celestyny Warbeck, ulubionej piosenkarki magicznej pani Weasley. Puściła delikatnie ramię Dracona i machnęła różdżką parę razy, by wysprzątać kuchnię.
- Masz jakieś plany na dzisiaj? – spytał Draco z dziwną nutką w głosie.
- Nie wydaje mi się. – odpowiedziała Hermiona i wspólnie poszli do salonu.
- Może wyjdziemy gdzieś ze Scarlett? – zaproponował.
- Dzisiaj jest sobota, więc Scarlett idzie na podwieczorek do takiej miłej staruszki, gdzie bawi się z jej wnukami. Jak zawsze co tydzień. – odpowiedziała Hermiona.
- Wysyłasz nasze dziecko do jakieś obcej baby? – burknął niezadowolony Draco, a Hermiona zgromiła go spojrzeniem.
- Ta, jak to powiedziałeś „baba”, pomagała mi oraz Scarlett, kiedy byłyśmy w potrzebie – warknęła. – Accio książka – mruknęła, i książka, która leżała na regale przyfrunęła do jej rąk. Draco wzruszył ramionami.
- A ty wciąż siedzisz w książkach? – zagadnął ją. Kiwnęła niezauważalnie głową, czytając recenzję książki. - A ty? Masz jakieś plany na dzisiaj?
Spojrzała na niego znad książki. Przez chwilę gapiła się na niego, jakby sprawdzała, czy mówi na poważnie, ale po chwili odpowiedziała.
- Nie mam – odrzekła ostrożnie i odłożyła książkę na bok. Draco uśmiechnął się szelmowsko.
- Czyli zabieram cię dzisiaj na miasto – klasnął w dłonie i wstał z kanapy.
- Nie mam nic na ten temat do powiedzenia? – roześmiała się mimo wszystko.
- Nie, kochanie – puścił jej oczko i zniknął jej z oczu. Hermiona jeszcze chwile patrzyła się w miejsce, gdzie zniknął z lekkim uśmiechem, a następnie sięgnęła ponownie po książkę, by pogrążyć się w lekturze.


            Wpatrywała się w ciuchy, które wyjęła ze swojej walizki. Było ich mnóstwo, a jednak nie miała się w co ubrać. Miała przeważnie jakieś eleganckie sukienki, albo suknie, w których prezentowała się na scenie jako Carmen Grant. Zaledwie parę par spodni i bluzek. Jak mogła być prawdziwą Hermioną w ciuchach wartych nawet parę tysięcy? Czułaby się tak jak przez ostatnie parę lat. Jakby była w ciele innej kobiety. Chciała być sobą. W końcu Draco wolał Hermionę od kobiety, którą się stała. Owszem, nałożyła delikatny makijaż, ale lubiła o siebie dbać.
            Westchnęła. Dlaczego Ginny i Blaise musieli się już wynieść do nowego mieszkania? Mieli przecież zamieszkać w nim jutro… Przydałaby jej się rada przyjaciółki, bo zupełnie nie miała pojęcia w co się ubrać. W końcu wzięła czerwoną sukienkę. Może choć trochę uda jej się podkreślić swoją gryfońską naturę.
            Teraz stała przed lustrem i nerwowo przygładzała sukienkę. Miała delikatny dekolt, wprost idealny jak dla niej. Sukienka sięgała połowy ud, ale nie przejmowała się tym, bo na dworze w Hollywood było ciepło nawet w nocy. Uśmiechnęła się, a oczy jej rozbłysły. Już dawno nie była tak podekscytowana. Andrew rzadko kiedy z nią wychodził. Coś czuła, że z Malfoyem nie będzie się nudzić.
- Jesteś gotowa? – usłyszała jego głos za drzwi.
- Tak – odpowiedziała.
            Klamka poruszyła się i po chwili do środka wszedł Draco. Chciał coś powiedzieć, ale odebrało mu mowę, kiedy ją zobaczył. Była piękna. Inaczej nie mógł jej opisać. Nie chodziło tutaj mu o strój i jej wygląd, chociaż to też się liczyło. Najwięcej uroku dodawał jej uśmiech na rumianej twarzy i rozweselone oczy.
- W takim razie chodźmy – wydukał Draco, a Hermiona z uśmiechem na twarzy wzięła go za rękę i wyprowadziła z pokoju.


            Przechadzali się po tętniących życiem uliczkach. Mijali roześmianych ludzi, przyjaciół i pary oraz co jakiś czas w ciemnych uliczkach kręciły się podejrzane typy, które załatwiały pewnie swoje mroczne sprawy. Mijali za sobą kawiarenki, dyskoteki, kasyna i kluby nocne. Uwielbiała ciszę i spokój, ale musiała przyznać, że to miasto miało swój urok. Widzieli jakiś wielki tłum i błyski fleszy. Najwidoczniej jakaś mugolska gwiazda została zauważona i już nie dali jej spokoju.
- Cieszę się, że mało kto rozpoznaje we mnie Carmen Grant – powiedziała Hermiona. Cudownie czuła się w towarzystwie Malfoya. Draco obejmował ją w pasie, ale wiedziała, że jest w towarzystwie przyjaciela. Nie miała zamiaru się z nim aktualnie wdawać w jakieś inne stosunki.
- Przecież i tak jesteś sławna w świecie czarodziejów – zauważył Draco.
- Ale to nie jest to samo. Tutaj gdy ktoś zauważy gwiazdę, od razu rzucają się na nią i chcą tysiące autografów i zdjęć. Nienormalne zachowanie. Zero prywatności – odpowiedziała Hermiona. Bardzo tęskniła za prawdziwym domem. Wiedziała, że ma zamiar wrócić z przyjaciółmi do Londynu od razu, gdy tylko nadarzy się okazja. Nie chciała znów pozostać sama.
- Co powiesz, by tutaj wstąpić? – zaproponował Draco, wskazując na jakiś wielki budynek oświetlony tysiącami kolorowych świateł. Hermiona od razu wiedziała, co to za miejsce. Raz miała tam występ i mocno się do niego zraziła, ale jeśli jest z Malfoyem, to nic jej nie groziło. W jego towarzystwie zawsze czuła się bezpiecznie.
- Kręci się tutaj sporo podejrzanych typów, a jednocześnie jest to jedno z najpopularniejszych miejsc w Hollywood – powiedziała, a Draco uśmiechnął się dziwnie.
- Zaszalejmy – odparł i skierowali swoje kroki w stronę budynku, gdzie kierowało się i wychodziło sporo bogato ubranych osób.
            Przy wejściu zapłacili sporą sumę, a u progu przywitała ich dudniąca muzyka. Weszli do środka, gdzie panował gwar. Ludzie bawili się do puszczanych utworów, siedzieli przy stolikach oraz barze. Jacyś bogacze z cygarami w ustach grali w kasynie.
- Nie spodziewałem się, że tak może wyglądać zabawa bogatych mugoli – skomentował Draco patrząc z wstrętem na młodą dziewczynę siedzącą na kolanach jakiegoś starszego mężczyzny. - Kiedy tutaj byłaś?
- Jak śpiewałam na przyjęciu jakiegoś biznesmena. – odpowiedziała Hermiona, zajmując wolny stolik i siadając na wygodnym krześle. Naprzeciw niej usiadł Malfoy. - Nie powiedziałabym, że jest to bezpiecznie i normalne miejsce. Przerażające, jak bardzo inne jest tutaj życie, w Hollywood.
- Zauważyłem – Draco spojrzał na facetów w garniturach. Na ich stoliku leżała broń. Słyszał coś o tym. Coś w stylu metalowej różdżki, którą można było kogoś zabić. Nie był jeszcze taki ciemny jeśli chodziło o mugoloznawstwo. Co prawda nigdy nie chodził na te zajęcia, ale związek z Hermioną zrobił swoje.
            Do ich stolika podeszła kelnerka ubrana w krótką, szmaragdową sukienkę. Zamówili u niej drinki, a ona podała im jakieś „przystawki” w postaci małych, kolorowych ciasteczek.
- Wygląda apetycznie – stwierdził Draco.
- Raczej podejrzanie – mruknęła Hermiona, przyglądając się tęczowym ciasteczkom.
- Daj spokój, rozerwijmy się.
- Jeśli przez ciebie zrobimy coś głupiego, to cię zabiję – odpowiedziała, ale dała się skusić. Już po chwili zjadła parę przystawek i wypiła drinka. Czuła się trochę tak, jakby zamroczyło jej zmysły, ale jakaś nieznana siła kazała jej się bawić do upadłego.
            Pociągnęła za sobą Malfoya na scenę. Wiedziała już, że nie zamierzała wyjść stąd zbyt szybko. Draco, który również poczuł się trochę otumaniony uznał, że mugolskie wynalazki są po prostu genialne. Jeszcze nigdy nic nie przytłumiło tak jego zmysłów i nie pozostawiło problemów daleko gdzieś. Miał ochotę się tylko bawić. A noc była jeszcze młoda. Dopiero się zaczynało.


            To wszystko było jak z jakiegoś szalonego snu. Piła coraz więcej drinków, podłoga pod jej stopami dudniła, wprawiając jej ciało w ruch. Kiedy w końcu byli zmęczeni zasiedli przy grze kasynowej. Skupiony wzrok Dracona i jego wrodzona przebiegłość oraz kobieta u boku zmusiły go do wygrania sporej sumy pieniędzy.
Pamiętała, że grali dalej. Siedziała mężczyźnie na kolanach, obejmując go ramieniem i szepcząc do ucha różne słowa. On nagradzał ją czułymi pocałunkami w szyję.
Ciepłe fale rozkoszy.
Chciała zrobić dzisiaj wszystko.
Czerpać przyjemności z życia.
Bawić się i nie zwracać na nic uwagi.
Była wolna…
            Drinki i przystawki pojawiały się cały czas, a ona coraz bardziej traciła panowanie nad sobą. Całe towarzystwo, które tutaj przebywało zdawało się jednak myśleć tak samo jak ona.
Nie pamiętała nawet kiedy weszła na parkiet i zaczęła tańczyć obok półnagich tancerek przy rurach.
Coś w głębi duszy mówiło jej, że nie powinna się obnażać tak jak one i nie zrobiła tego. Żyła dla siebie i tańczyła dla niego. Wpatrywała się głęboko w szare oczy Ślizgona, posyłając flirciarskie uśmieszki.
Próbowała się uwolnić.
To, co robili było złe. Coś się z nimi działo.
Powinna to przerwać, ale jej się nie udawało. Zdawało się, że umysł coraz bardziej pokrywał się płaszczem wolności i niezależności oraz jakiejś niezrozumiałej dzikości.
Nie, nie powinna się tak zachowywać.
            Słyszała rozmowy, śmiechy i wrzaski. Jacyś mężczyźni rzucali pieniędzmi w tancerki, które skutecznie ich uwodziły. Hermiona kucnęła i przyciągnęła do siebie Dracona, który złapał ją w pasie i zdjął z parkietu. Przyciągnął do siebie i wziął kolejnego drinka od seksownej kelnerki, a następnie wypili go na spółkę. Czuł niezmierzoną ochotę pocałowania jej. Jeszcze nigdy nie widział takiej Hermiony. Nie była sobą, ale zdał sobie sprawę, że on też nie zachowywał się tak jak powinien.
Prawdziwy Draco Malfoy wyciągnął by z tego fałszywego miejsca kobietę i nie pozwolił jej robić takich rzeczy.
Ale pragnął zabawy. A drinki i przystawki miały w sobie coś, co ją dawało.
            Zaprowadził Hermionę pod ścianę. Kobieta niechętnie to zrobiła. Wyjął papierosa i zapalił go, a Hermiona spojrzała na niego dziwnie. Jej brązowe oczy były przymglone, ale wydawało mu się, że on też wygląda dokładnie tak samo.
- Czemu palisz to świństwo? – spytała, a Draco wzruszył ramionami. Podeszła do niego niezwykle blisko i wyjęła mu papierosa z ręki, a następnie zaciągnęła się, ku jego wielkiemu zdziwieniu. Położył ręce na jej biodrach. Odkaszlnęła, a on się roześmiał. Wydmuchała dym papierosowy prosto w jego usta, marząc o tym, by je pocałować. Nieznana siła zmuszała ją do działania. Pobudzała umysł i rozpalała ciało.
- Skończ z tym – rzuciła papierosa na podłogę i zgniotła go obcasem. Zarzuciła mu ręce na szyję, a on przybliżył swoją twarz do jej. Przylgnęła do niego całym swoim ciałem i już przybliżała swoje usta do jego, kiedy usłyszeli czyjś niezadowolony głos.
- Łapy precz od tej kobiety.
            Zgrzyt i szczęk naładowanych broni. Natychmiast oderwała się od Dracona, który spojrzał groźnie na paru mężczyzn z garniturach. Dwóch z nich miało w rękach pistolety, które niezauważalnie w nich celowali.
- Co to ma wszystko znaczyć? – odezwał się Malfoy, zaciskając palce na różdżce.
- Nie zadawaj niepotrzebnych pytań – odezwał się jeden z nieznanych jej mężczyzn. – Chcemy tylko ją – wskazał czubkiem broni w stronę Hermiony, której piersi niespokojnie unosiły się podczas szybkiego oddechu.
- O co tutaj chodzi? – spytała Hermiona, mrużąc gniewnie oczy i przybliżając się do Dracona.
- Twój narzeczony chciałby cię dostać z powrotem.
- Nie ma mowy! – krzyknęła, a jej włosy naelektryzowały się ze złości.
- Odejdźcie stąd, dopóki jeszcze nie jestem tak wkurzony – zagroził im Malfoy, wychodząc przed Hermionę, by na wszelki wypadek ją osłonić. Złapała go mocno za rękę.
- Uważaj na słowa, bo źle skończysz.
- Skąd znacie Andrew? – wtrąciła Hermiona. Nigdy nie widziała tych mężczyzn na żadnej kolacji, a było ich mnóstwo. Na pewno nie należeli do normalnych ludzi. Kto normalny nosi przy sobie broń? Bała się, ale ona i Draco mieli o wiele większą przewagę.
- Pracuje dla nas – odrzekł ochrypłym głosem tajemniczy mężczyzna. – Nie wiedziałaś, laluniu, że twój Andrew od roku nie jest taki święty na jakiego wygląda? – zarechotał z uciechy. Hermiona poczuła się tak, jakby ktoś wylał na nią kubeł zimnej wody.
- Andrew nigdy nic złego nie zrobił. – wyjąkała drżącym głosem. Mężczyzna obrócił broń między palcami, jakby była zabawką.
- Nie jedną złą rzecz ma już na koncie… Nawet jedno życie – odpowiedział z zadowoloną miną.
            Hermiona zakryła usta dłonią z niedowierzania. Drugą rękę mocniej zacisnęła na dłoni blondyna, który z tajemniczą miną i zabójczym wzrokiem wpatrywał się mężczyzn. Hollywoodzcy gangsterzy nie mieli dobrej opinii. Znani byli ze swoich przekrętów, a czasem nawet i zabójstw. Nikt nie zamierzał z nimi zadzierać.
- Nie wierzę wam… - wyjąkała Hermiona, chociaż poczuła jak łzy napływają jej do oczu. To wszystko by się zgadzało. Agresywne zachowanie jej narzeczonego i te tajemnicze telefony. Późne wracanie do domu…
Była z przestępcą i zabójcą.
            Draco poczuł jak coś w nim eksploduje. Wyciągnął różdżkę i wycelował nią szybko w ścianę, przy której stali agresorzy.
- Bombarda Maxima – krzyknął, a ściana wybuchła. Mężczyźni upadli na ziemię, przygnieceni przez odłamki ciężkich ścian. Zgromadzeni goście spojrzeli z przerażeniem na scenę.
- Teleportuj się! – krzyknęła z rozpaczą Hermiona. Ona sama już próbowała, ale zdała sobie sprawę, że w przekąskach i napojach dosypywane były środki odurzające, które tępiły jej zmysły. Nocne, świeże powietrze, które wpłynęło do środka powoli ją ocucało, ale wciąż nie mogła wyzwolić swoich mocy.
- Nie mogę – odpowiedział załamany Draco. – Musimy uciekać, nie mogą nas dopaść.
            Ile sił w nogach rzucili się do ucieczki. Hermiona nie wiedzieć czemu podbiegła do mężczyzny i wyrwała mu broń z ręki, a następnie wybiegła przez dziurę w ścianie za Draconem. Uciekali ile sił w nogach przez oświetlone ulice. Jednak ciało odmawiało im posłuszeństwa. Zostali nafaszerowani narkotykami. Przeklinała samą siebie, że zrobiła coś tak bardzo nierozsądnego.
Nienawidziła tego miejsca.
            Usłyszeli za sobą pisk opon. Wiedziała, że są ścigani. Adrenalina podskoczyła jej do najwyższego poziomu. Oni chcieli jej.
- Draco, musisz uciekać! – zawołała w biegu. – Oni chcą mnie, nie pozwolę, by coś ci zrobili!
- Nigdy cię nie zostawię – odkrzyknął Draco.
Musieli ich zgubić. Zaciskała mocno zęby, a paznokcie zostawiały krwawe półkola we wnętrzu jej dłoni.
- Co robimy? – spytała zrozpaczona. Serce biło jej jak szalone.
Czy takie rzeczy mają miejsce w normalnym życiu?!
Wpakowała się w związek, który zagrażał jej życiu. Na dodatek wciągnęła w to Dracona. Nigdy sobie tego nie wybaczy. Skręcili w jakiś mały zaułek, który zakończył się wysokim murem. Byli w pułapce.
- Musimy się teleportować. Jeśli połączymy siły, to damy radę. – oznajmił Draco.
Złapali się za ręce i mocno skupili się na obrazie salonu. Nie było łatwo, bo wciąż odczuwali odurzające wpływy narkotyku na ich organizm, ale w końcu poczuli niemiłe szarpnięcie w okolicach pępka i teleportowali się prosto do apartamentu Malfoya.

            Padli całkowicie wyczerpani na kanapę. Wciąż trzymali się za ręce, ale nie zamierzali się puścić. Byli bezpieczni. Na razie. Hermiona zapłakała gorzko i w końcu odsunęła się od blondyna.
- Najmocniej cię przepraszam, że cie w to wpakowałam – szlochała. Draco objął ją ramieniem.
- To nie twoja wina. To Andrew musi ponieść za to odpowiedzialność.
- Byłam z mordercą… to okropne – Hermiona nie potrafiła się uspokoić. Przez tyle lat żyła pod jednym dachem z takim mężczyzną. Przecież jej też mógłby coś zrobić. Mógłby zrobić coś złego Scarlett. Trochę trwało zanim Hermiona doszła do siebie i przestała płakać.
- Połóżmy się spać. Wszystko ustalimy jak będziemy trzeźwo myśleć – zaproponował Draco, kiedy się uspokoiła. Pokiwała głową i wstali razem z kanapy, a nogi uginały im się w kolanach.
- Pójdę tylko do kuchni się czegoś napić – mruknęła Hermiona. Draco ruszył do sypialni, a głowa pękała mu od tego, co dzisiaj się wydarzyło.
            Gryfonka cała się trzęsąc weszła do kuchni i napełniła szklankę zwykłą wodą. Oparła się o blat i popijała płyn, który ochładzał jej rozgrzane od emocji ciało. Ukradkiem zerknęła na tytuł Proroka Codziennego. Myślała, że nie mogło być gorzej, ale się pomyliła. Na pierwszej stronie widniał napis, zapisany grubą, czarną czcionką.

Harry Potter zaginął?

~~~~~~~~~~~~~~
ROZDZIAŁ NIESPRAWDZANY!
Przyznam się od razu:
Bling Ring i filmy akcji zrobiły swoje, co mocno widać po tym rozdziale.
Ale tak to już jest, kiedy czegoś za dużo się naogląda, a ja nabrałam ochoty na napisanie czegoś podobnego. Co prawda nie mam pojęcia jak z tego wybrnę i sama wpakowałam się w kłopoty, ale może jakoś to rozwiążę.
Rozdział mocno nietypowy, więc nie mam pojęcia, jakie będą opinie… Trochę się tego obawiam, bo chyba mocno zaryzykowałam wstawiając ten rozdział...
U mnie okropnie i nienawidzę siebie, bo znów nie potrafiłam się wyrobić.
Mam nadzieję, że u Was o niebo lepiej ;)
Ściskam
Sheireen ♥

86 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Nie ma co tu dużo mówić, zawsze zostawiam długaśny komentarz na temat twoich wypocin ale, przerosłaś samą siebie początek tak mnie rozczulił że się rozpływam *-* Kocham
      ~Marina

      Usuń
  2. fajnie, fajnie ;)
    za każdym razem gdy wejdę na tego bloga zobaczyć czy jest coś nowego, po paru minutach faktycznie coś dodajesz :D
    Magia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Weszłam dziś około 10 razy + Wczorajszy dzień. Nawet nie wiesz jak piszczałam, kiedy zobaczyłam nowy rozdział :3
      Jak zwykle genialny *-*
      Takiej Hermiony jeszcze nie widziałam c:
      Andrew ty cholero na dwóch nogach!
      Pisz, pisz :D Kiedy miniaturka? :D
      Y♥

      Usuń
  4. Bling ring to ekstra film. Jestem ciekawa co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny rozdział i fabułą coś nowego i zarazem oryginalnego ;* świetnie CI wyszedł ten rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny! Coś zupełnie nowego! Bardzo mi się podoba!
    I JAK TO HARRY ZAGINĄŁ?!
    KOCHANA DODAJ SZYBCIEJ, BŁAGAM :**
    Jealous Girl

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie! Najlepszy jak do tej pory! *.* <3
    ~Vitalia

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne :) Ciekawa zmiana ~Sara

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział dobry, nawet bardzo. ciekawy i wciągający.
    szkoda jedynie, że ostatnio tak często zawodzisz czytelników.
    ale są tu tacy, co wszystko wybaczą .;)
    ~Patka

    OdpowiedzUsuń
  10. O wow ;)
    Scena ucieczki Hermiony i Draco jak z filmu ;)
    Podejrzewałam iż Andrew macza paluchy w brudnych sprawach . Nie rozczarował mnie . Dawno nie zaglądałam i widzę nowy szablon . Podoba mi się tylko ta owłosiona ręka Emmy śmiesznie wygląda ;)

    pozdrawiam i życze duuuuuuuuuuuużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. JAK ZAWSZE ŚWIETNE! <3 Było już tak blisko do pocałunku :((

    OdpowiedzUsuń
  12. Wchodzę tu parę razu dziennie i sprawdzam czy coś się pojawiło i jest nareszcie :D! Rzeczywiście filmy akcji zrobiły swoje:D wszystkiego bym się mogła spodziewać, ale nie tego, że akcja potoczy się w taki sposób ;) przyznam, że bardzo ciekawy i zaskakujący wątek. Myślałam,że to będzie miła randka, Hermiona i Draco będą odbudowywać swoje relacje bla bla bla.. a tu tadam!. ;D Mam nadzieję, że wena Cię nie opuści i szybko dowiemy sie co dalej ! *__* /R.

    OdpowiedzUsuń
  13. O żesz w dupe!
    Rozdział jest fenomenalny!
    Czyżby ciasteczka z haszyszem? (czy jak to tam sie pisze ;p)
    Coż za zwrot akcji ;]
    Andrew jest gangsterem fiu,fiu .Nieźle.
    Ta cała akcja na imprezie była po prostu genialna !
    Jestem ciekawa co zrobi Hermiona z tak wstrzasającymi wieściami?
    Harry Potter zaginął?
    ale jak?gdzie ? i kiedy? ;p
    Myślę że Hermiona wyruszy mu na ratunek ;)
    pozdrawiam i życze weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. dużo nie będę pisać :D
    cudo! podobała mi się ta wartka akcja :D życzę dużo weny (i ładnie proszę o Dramione <3 ale takie mrrrauć!!!)

    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  15. jej już się nie mogłam doczekać :D a tu wchodzę i taka niespodzianka w postaci tak cudownego rozdziału :3 świetny, po prostu świetny !

    OdpowiedzUsuń
  16. Andrew jest gangsterem fiu,fiu..
    Rozdział fantastyczny!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział sam w sobie jest czadowy, jednak ja nie przepadam za takimi klimatami. Hermiona? Narkotyki? Nie, nie coś tu nie pasuje. Lecz niech uśmiech nie opuszcza twej twarzy, to że mi takie akcje się nie podobają nie znaczy że są złe. Mam nadzieje, że kolejne rozdziały będą miały stary szablon czy jak to tam.
    Pozdrawiam i życzę weny! C:

    OdpowiedzUsuń
  18. wybacz ale nie mam czasu dłużej się rozpisywać :( rozdział super :) czekam na nn :*
    Calineczka:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniały rozdział! Mam nadzieję że kolejny będzie szybciej i wybrniesz z tych "kłopotów" XD
    A teraz mam taką myśl "Czy Andriew zabił Harrego?" ;o Ogólnie mam tyle pytań a tak mało odpowiedzi :((
    ~~Nikola~~

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdział świetny! Wiedziałam że tam są narkotyki! Dlatego tak dużo zapłacili za wstęp! Co za dupek z Andrew, traktuje Hermi jak rzecz! Pisz szybciutko co dalej bo już nie umiem się doczekać ;3
    Pozdrawiam,
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
  21. O boże.. Kocham tego bloga *.* ale błagam dodawaj prędzej rozdziały ;3 czo ten Harry ? ;o

    OdpowiedzUsuń
  22. Nareszcie!
    Dogoniłam Was, jej!
    Przeczytałam w ciągu jednego dnia wszystkie rozdziały na tym blogu, jak i na tym starszym. Uwielbiam Cię! Dołączam dziś do grona osób, które czekają na nowe rozdziały i będą Cię tym maltretować. A co mi tam. : D

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozczulający i z niespodziewanym wątkiem - genialny!

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaa !! Wreszcie się doczekałam !!
    Pomimo tego, że rozdział nie sprawdzany, to i tak nie zauważyłam żadnego błędu ;3
    Myślałam, że padnę, jak zaczęła się akcja z tymi gangsterami. Ale wiesz co? Ja kocham takie klimaty <3
    Czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie duuuuuuuużo Dramione i jeszcze więcej xd
    Pozdrawiam i życzę weny ;)
    Enjoy, Cave.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak dla mnie rozdział jest boski. Komplikacje tylko nadają charakteru tej historii i dzięki niem jest ciekawie :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham<3
    Najlepszy rozdział jak dotąd, jestem... Dziękuje. To chyba najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam
    dużo weny!
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział najlepszy jak dotąd, uwielbiam takie klimaty :)
    Pozdrawiam i Życzę dużo weny! Czekam na następny, pisz szybko :)
    ~Salvio
    dramione-moment-only-for-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział super!
    Faktycznie jest inny niż pozostałe ale za to ile jest w nim akcji no i wydarzenia dzieją się lawinowo.
    Ha, wydało się, że Andrew nie jest taki święty. Niech Miona i Draco zabierają Scarlett i wynoszą się z tego Hollywood.
    Za to Blaise i Ginn mnie rozśmieszyli ;) Ta parka jest niesamowita ;)
    No i pytanie: Co z Harrym? Ciekawe czy to Andrew z kolegami jest w to zniknięcie zamieszany (w co wątpię) czy też może pojawił się nowy wróg?

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak zwykle super rozdział! Akcja się świetnie rozwinęła, aż czułam jak mi samej serce mocno bije! Tyle emocji!
    Pozdrawiam i życzę weny :)
    ~Dream Big

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny rozdział! Bardzo podobał mi się powód kłótni Blaisa i Ginny ;D
    Akcja świetnie się rozwija i w końcu się wydało, że Andrew nie jest taki cudowny za jakiego się podaje. Ciekawa jestem co się stało z Harrym, ale coś czuje, ze Hermiona wyruszy na misję ratunkową, może razem z Draco? ;D

    Też ostatnio oglądałam Bling Ring. Bardzo podobał mi się ten film i fajnie wykorzystałaś pomysł na rozdział na podstawie filmów akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jestes ekstra <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Wow potrafisz wciągnąć człowieka w czytanie . Wiedziałam że z tym kolesiem jest coś nie tak .
    A Draco tak walecznie broni naszej Hermiony.
    Nie mogę uwierzyć że zjedli te ciasteczka .
    No ale przynajmniej byli rozluźnienie i prawie się pocałowali . Tylko musieli im przeszkoddzić ci gangsterzy.
    Wiedziałam że Ginny będzie chciała ich zostawić samych .
    Wow.... Potter nie żyje ? Tego się nie spodziewałam , mam nadzieję że to nie prawda.
    Czekam na kolejny,
    Crucia

    OdpowiedzUsuń
  34. To było na prawdę super! Faktycznie ten rozdział różni się od innych, ale to w sumie dobrze, bo dawno nie było takiej akcji. Ale w sumie nie spodziewałam się po nich tego, że wezmą jakieś ciastka w takim miejscu. Fajnie, że się rozluźnili i dali się ponieść zabawie, tylko szkoda, że jak mieli się pocałować, to im przeszkodzili ci faceci.
    Zabawny powód tej kłótni Blaise'a z Ginny haha. No i miło z ich strony, że chcą zostawić wolne mieszkanie dla Draco i Hermiony ^^
    A co do Harry'ego, to ciekawa jestem co się z nim stało... Może to będzie powód dla nich do powrotu do Londynu?

    Pozdrawiam, życzę duuużo weny :)
    ~Julla

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem na maksa uzależniona od tej historii! Dziękuję Ci Sheireen, że umożliwiłaś mi wczucie się w coś tak fantastycznego! Co do tekstu nie mam żadnych zastrzeżeń, same pochwały ;) Jedynie mam jedną prośbę : Mogłabyś powiększyć czcionkę? Bo miejscami są problemy z przeczytaniem...
    Pozdrawiam,
    A <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Swietny rozdzial! Warto bylo czekac :) rzeczywiscie nietypowy, ale w duzej miesze wychodzi to na plus :)
    Nie moge doczekac sie dalszej czesci :)
    Pozdrawiam!
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  37. Boski rozdział. Trochę inny. Fajnie że trochę akcji. Życzę weny i powodzenia.
    Zapraszam również do mnie na:
    http://vice-and-jack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie nie nie . Jest świetny Ty go napisałaś więc musi taki być :) Na początku napiszę,że usmiałam się przy jednym zdaniu ,,Coś w stylu metalowej różdżki, którą można było kogoś zabić'' haha świetne/Och jak fajnie że zaczyna im się układać.A jak Zabini wyjadą to będzie...hmm ciekawie xd Coś czuję że Andrew nie da za wygraną ale o co chodzi ? No nic życzę weny i czekam na następny / Sandraaa;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Genialnie wyszedł, choć, faktycznie namieszałaś :)
    No, ale trzymam kciuki za to, że prawidłowo wybrniesz z tej sytuacji :D
    Narkotyki i alkohol, Hermiona tańcząca na rurze... nie mam pytań żadnych :D
    Pozdrawiam,
    L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetny rozdział :)
    W końcu ukazała się prawda o Andrew. :)
    życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Od początku Andrew był jakiś podejrzany ale dopiero teraz wyszło wszystko na jaw :> Rozdział świetny i czekam na następny ;)
    PS.Śmiesznie się ostatnie zdanie zrymowało :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Codziennie sprawdzałam, czy nie ma nowego rozdziału. W końcu jednak doczekałam się.
    Wyszedł Ci on wręcz wspaniale, jeszcze ta akcja z Andrew, tym przestępcą. Br... Współczuję Herm.
    Czekam za kolejnymi rozdziałami. Weny życzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  43. Rzeczywiście to widać :P Nie no ty to jesteś niemożliwa xD Ja chcę kolejny rozdział.... i żeby do siebie wrócili :P Ahhh to takie epickie :P Wena to powinna być twoja siostra :D Kocham , że ja cię :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Chyba najlepszy z rozdziałów <3 ;**** Mam pytanie ;) Czy od razu jak chcesz napisać rozdział piszesz tutaj, czy na początku piszesz, niewiem, np. na WordPad'dzie lub gdzie indziej i potem kopiujesz? Ja uwiellllbiammm długie rozdziały (nawet jeżeli są wstawiane rzadko) tak więc jeżeli ty preferujesz to drugie to możesz pisać rozdział np. tydzień, a będzie bardzo długi ;) UWIELBIAM CIĘ! Moje koleżanki, niezbyt przekonane do HP, postanowiły go czytać dzięki tobie! Bo oczywiście wszędzie polecam twój blog ;33
    Weny, dobrych rozdziałów i buziaki ;****
    #Riddle

    OdpowiedzUsuń
  45. AAAAA........ genialne *.* kocham Bling Ring <3 świetnie wplotłaś tu wątki podobne do tych z filmu :)
    WoW musisz ich jakoś z tego wyciągnąć :p muszą dać sb radę
    Mamo... Harry zaginął !!!!!?????? nie mogę. Dziewczyno jeszcze trochęto wprowadzisz mnie w stan obłędu. Dodawaj rozdziały częściej (jeśli to oczywiście możliwe) prooooszę :D
    no dobra to chyba tyle. Rozdział genialny, czekam na next i życzę weny
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  46. O kurczę, to był chyba jeden z najlepszych Twoich rozdziałów. Może i nietypowy bo to całkiem inny widok czarodziei bawiących się w mugolskiej dyskotece. Ale wszystko było opisane świetnie. Nie mogłam oderwać się od czytania. Czułam się jakbym była tam z nimi i bawiła się tuż obok nich. Wiedziałam, że Andrew ma coś za uszami... Oby tylko nie porwał córki Hermiony i jeszcze Potter zaginął?! Kobieto trzymasz ostro w napięciu. Oby więcej takich rozdziałów!
    Gratuluję oraz pozdrawiam :)
    Oczywiście życzę weny.

    marten.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dobra, mój komentarz zginie pośród dziesiątki innych, dlatego skomentuję krótko i na temat. rozdział faktycznie inny niż inne, ale wcale nie gorszy!! Dawno nie czytałam tak dobrego, dramionowego rozdziału .. ;) Pisz szybko następny!

    OdpowiedzUsuń
  48. cudna notka! i wcale mi nie przeszkadza ta akcja :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Wspaniały rozdział.
    Andrew jest mordercą?! Tego się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że Harry Potter wyjdzie z tego bez szwanku i się znajdzie. Ciekawe kiedy Hermiona zbliży się do Dracona, i czy on zostawi swoją żonę... Mam nadzieję, że tak!
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  50. Cudny rozdział!
    Czekam na NN <3

    Zapraszam do siebie youaremyhorcrux.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. Muszę Ci powiedzieć że piszesz idealnie. CCzuć w tym rozdziale Hollywodzkie klimaty. A Andrew to skończony palant. Jak on mógł?! Mam nadzieję że Miona i Dracon znowu bbędą razem. Urocza kłótna Blaise i Ginny XD
    Harry Potter zaginął?
    Mhhh podejrzane...
    No to kończe pisać i powiem że rozdział długi i bardzo ciekawy
    Pozdrawiam i źycze weny :3
    Paulina.M

    OdpowiedzUsuń
  52. Cześć.
    Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej info na moim blogu pelargiaa.blogspot.com
    Pelargia

    OdpowiedzUsuń
  53. Nareszcie nowy rozdział! Codziennie sprawdzałam czy aby czasami nie wstawiłaś nowej notki, a tu proszę. Taki długi rozdział! Powiem ci szczerze... Warto było czekać tak długo! Rozdział jest cudowny. Niesamowicie mnie wciągnął. Wreszcie się dowiedziałam kim jest ten skończony palant Andrew i mam nadzieję, że Hermiona już nigdy do niego nie wróci. Scena Draco i Mionki na balkonie przebija wszystko <3
    Naprawdę podoba mi się ten rozdział. Chodzi mi o inspirację z Bling Ring i z filmów akcji. Powinnaś jeszcze kiedyś napisać podobny rozdział (lub nawet niedługo :) )
    Końcówka.... Zatłukę! Haha. Jak na wytrzymam do następnego rozdziału?!
    Jesteś niesamowita!

    Nessa :*

    OdpowiedzUsuń
  54. Droga Shi!
    KOCHAM CIĘ!
    Jak ty świetnie piszesz! Mam tak samo jak pewien anonim na Ask'u, gdy czytam '' Harry'ego Pottera '' to wydaję mi się nudny. Ty na serio piszesz stylem J.K Rowling. Ja też nie wiem jak się wywiążesz z tego, że była gangsta i narkotyki. Ale życzę ci powodzenia. Ten rozdział był wspaniały (z resztą, jak każdy)! Mam nadzieję, że będzie więcej takich rozdziałów. Nie wiem, co ci napisać, bo nie umiem tego wyrazić w słowach. Jakbyś zobaczyła moją minę, po przeczytaniu tego rozdziału to.. No nie wiem, ty tak super piszesz! Jestem oczywiście Sheireenators <3 KCKCKCKCKCKCKCKC <3 <3 <3 Wybacz, ze z anonima. KC <3
    Laska z Ask'a, co drzewa przytula i co sie w Tomie Feltonie buja (mam nadzieje, ze wiesz o kogo chodzi ;3) ;3

    OdpowiedzUsuń
  55. ja po prostu wiedziałam, ze Andrew jest dupkiem....
    Rozdział świetny i jestem coekawa co dalej ;-)
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.
    panstwoweasley.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  56. Cud, miód, orzeszki rozdział <3 Czekam na następne <3

    OdpowiedzUsuń
  57. Rozdział świetny :) tylko zastanawia mnie jedna sytuacja :D Co z Scarlette? :D Troszeczkę jej mało w tym opowiadaniu i kiedy ona się dowie, że Draco to jej tata? Jezu, czekam tylko na ten moment. Swoją drogą zapomnieli jej odebrać od staruczki :DD ~M~

    OdpowiedzUsuń
  58. Mózg mi wysiadł i nie wiedziałam na czym się skupić! Wreszcie jednak akcja ruszyła w moją wymarzoną stronę. Bardzo mi się podobało i sądzę, że to jeden z lepszych rozdziałów. Szczękę zbieram obecnie z ziemi i nie mogę znaleźć zębów. Tylko ta ich urocza córeczka mogłaby mieć większe znaczenie (tak wiem jestem upierdliwa :C) ~~Zielonooka

    OdpowiedzUsuń
  59. Rozdział swietny jak zawsze *__* bardzo spodobał mi się wątek z klubu nocnego <3 świetny.. czekam na dalszy rozwój akcji XD ;) pozderki ;) i życzę duuuzo weny

    OdpowiedzUsuń
  60. czy ukarze się ostatnia część miniaturki ?

    OdpowiedzUsuń
  61. Podobał mi się taki obrót zdarzeń. Świetnie opisałaś, moment, kiedy byli w tym klubie i nie myśleli trzeźwo. Muszą bardzo uważać, żeby się nie pogubić...
    Wiedziałam, że z Andrew jest coś na rzeczy.
    W pewnym miejscu dużo razu użyłaś wyrazu książka, co trochę drażniło, ale to nic :)
    Reszta była jak najbardziej profesjonalna, a akcja orginalna. Masz świetny styl pisania i pomysły, pozazdrościć.
    Czekam na następny rozdział- Draco i Miona sam na sam...
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  62. blog rewelacyjny tylko ta twarz Hermiony na głownej stronie ma dłonie jak facet takie owłosione sie wydają, tak czy inaczej rozdział świetny przeczytałam wszystkie poprzedniego bloga i te czytam na bierząco, i czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  63. Kocham cię kobieto <3
    P.S jak możesz wpadnij również do mnie :3
    http://great-unknown-feeling.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    Alexis

    OdpowiedzUsuń
  64. Bardzo spodobala mi sie nowa Hermiona :D wraca gryfonka ktora wszyscy pokochali :p Waleczna, odwazna lubiac adrenaline...~~ Eliza

    OdpowiedzUsuń
  65. Uwielbiam tą notkę, bardzo podoba mi się motyw załączenia się na nowo gryfońskiej dumy i odwagi ;)

    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  66. odmieniona Hermiona ♥

    zapraszam do mnie ;3
    http://harrymione-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  67. rozdział świetny czytałam z 5 razy . pełno akcji . Jesteś fenomenalna

    OdpowiedzUsuń
  68. Nie rozumiem czemu tak się bałaś wstawić ten rozdział. Wyszedł świetny :D jak zawsze ;)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Wspaniała wyobraźnia! Dawno nie czytałam czegoś tak autentycznego. Mogłabym czytać Twoje książki! :D
    Pozdrawiam, Domi.

    OdpowiedzUsuń
  70. Lecę czytać! C: <3

    OdpowiedzUsuń
  71. Musisz kończyć a takim momencie, jak moja mama wrzeszczy, że mam iść spać ? Dziękuję ;/ Ale rozdział świetny ! A jak coś zrobisz Harremu... Powiem tak : już nigdy nie zobaczysz swojego kota ( o ile go masz ) xD . Podoba mi się akcja a Andrewem ( nie wiem czy dobrze napisałam, więc sorry jakby co ;D ) - czuję, że on jeszcze coś namiesza. No ale i tak cudooo ! <333

    OdpowiedzUsuń
  72. O mój boże! Zakochałam się... w tym opowiadaniu. No chyba nie uśmiercisz Harrego? laczego w takim momencie?!
    Pozdrawiam
    Spam
    ( proszę o nie usuwanie )
    Zapraszam na czy-to-jest-milosc.blogspot.com
    lub na
    hermionariddle-dracomalfoy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  73. Te ciasteczka usilnie kojarzą mi się z ciastkami z Percy'ego Jackson'a :D jest jakiś związek ??

    OdpowiedzUsuń
  74. Od razu skojarzyło mi się z hotelem Bianci i Nico :') Inspirowane PJ? :3

    OdpowiedzUsuń
  75. szok. radoś. gniew. tyle emocj na raz a to tylko dzięki twojemu opowiadaniu. Jak mogłąś zgubić Harre'go ? :0 świetny rozdział ale jak zwykle nie mogłaś odpuścić trochę akcji nie ? za to cię kocham a propo Blin Ring niegdy nie mogę tego obejrzeć bo nie moge znaleźć strone jednak fabułą wydaję się byż ciekawa tak czy siak jesteś bosska

    OdpowiedzUsuń
  76. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń